Ta saszetka składa się z: piołunu, mięty, melisy, nagietka, krwawnika i rumianku.
Tutaj zaś sam jaśmin, pachnie po prostu romantycznie!
Wystarczy poszyć woreczki i oczywiście nasuszyć zioła. Ponoć takie saszetki mogą pachnieć nawet kilka lat. Zatem do dzieła, wyruszajcie na wycieczki w poszukiwaniu ziół i zabierajcie się za szycie. Powodzenia!
Pozdrawiam Dominika! :)
Pewnie ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńZ racji tego, ze już mi się trochę tych woreczków nazbierało, wkładam je gdzie popadnie, to do szafy czy poduszki, a zapach unosi się w całym domu :)
Zainspirowana twoimi woreczkami sma takie zrobiłam :) Wyszły świetnie, a pomysł z ziołami też cudowny :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, ze pomysł Ci się spodobał i ze z niego skorzystałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i proponuje spotkanie się, może wymienimy się swoimi nowymi pomysłami :*