Wiosenna pogoda w święta wręcz zmusiła mnie do pieszych wędrówek z aparatem. Zrobiłam masę zdjęć, jednak zdecydowałam się pokazać te robione podczas zachodu słońca. Wyszły naprawdę bardzo tajemniczo, momentami mrocznie (kwesta interpretacji). Scenografia aż sama się prosiła, by ująć ją w kadrze. Obejrzyjcie zatem efekty:
Pozdrawiam serdecznie!
Dominika :)
Ach te łona natury... piękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńMilo mi, dziękuję bardzo :)
Usuń